Nasi Podopieczni

Nasi Podopieczni

Zuzanna Świątek

zuzia

Zuzia 

Na świat przyszła wiosną 2007 roku, troszkę za wcześnie bo w 28 tygodniu ciąży, jako jedno z bliźniąt. Braciszek Zuzi przegrał walkę o życie. Ona, mimo niskiej wagi i licznych powikłań, swoją ogromną chęcią do życia zaskoczyła wszystkich. Po półtoramiesięcznym pobycie w szpitalu mogliśmy cieszyć się nią w domu. Zaczęła się żmudna rehabilitacja, konsultacje neurologiczne, kardiologiczne, pulmonologiczne, okulistyczne i ortopedyczne. Długotrwałe leczenie i rehabilitacja sprawiły, że Zuzia dorównała swoim rówieśnikom. Cudnym uśmiechem wypełniała nam każdą chwilę, także chwile smutku i bezsilności. W końcu odzyskaliśmy wiarę w to, że teraz będzie już tylko lepiej.W listopadzie 2011 roku na świat przyszedł Kubuś. Poczuliśmy ogromne szczęście i spokój.

Wszystko zmieniło się w sierpniu 2012 roku. Zuzia zaczęła odczuwać ból rączki i ten niepozorny fakt okazał się początkiem naszego dramatu. Po długotrwałych badaniach, w lutym 2013 roku postawiono diagnozę: wykryto u naszej córki twardzinę ograniczoną, twardzinę linijną na kończynie górnej prawej oraz ognisko plackowate na barku, piersi prawej i na głowie. Stwierdzono także niedoczynność tarczycy, oraz zmianę na płucach o charakterze niedodmy i zwłóknienia. Od tego czasu nic juz nie jest takie samo, wrócił potworny strach o życie naszego dziecka. Twardzina jest chorobą bardzo rzadką, liczba nowych zachorowań w roku jest szacowana na nie więcej niż 3 na 100 tys. populacji. Tym bardziej boli, że choroba dotknęła właśnie naszą córkę, która w swoim krótkim życiu przeszła już tak wiele. Jak wytłumaczyć dziecku, że kolejne tygodnie w szpitalu są konieczne, że rehabilitacja jest niezbędna?

Zuzia jest promienną i wesołą osóbką, bardzo dzielnie znosi długie rozłąki z ukochanym Kubusiem, prawie tak wielkim psotnikiem jak ona. Uwielbia tańczyć, chociaż trochę się wstydzi występować. Chodzi do pierwszej klasy, ale długie pobyty w szpitalu sprawiają, że bardzo wiele zadań musi zrobić sama i bardzo się przeciwko temu buntuje. Tylko częściowo zdaje sobie sprawę ze swojej choroby i marzy o tym, żeby móc chodzić latem w pięknych sukienkach z krótkim rękawem, częściej bawić się z koleżankami i robić różne fajne rzeczy, których jej nie wolno. Niechętnie przyjmuje leki, które niszczą jej organizm od środka, a w szpitalu najbardziej nie lubi pobierania krwi.

Mamy ogromne szczęście, że Zuzia jest pod opieką najlepszych specjalistów w Krakowie, jednak kilkutygodniowe pobyty z dala od domu i ciągła rehabilitacja przekraczają nasze możliwości.

Dlatego zwracamy się z ogromną prośbą o wsparcie finansowe

na leczenie i rehabilitację naszej córki.

                                                                              Rodzice Zuzi                               Ewelina i Piotr

Darowizny prosimy kierować na konto:

Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko”

77-400 Złotów, Stawnica 33

Nr 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010

Z dopiskiem: Zuzanna Świątek 571/S

Jeśli zechcieliby Państwo przekazać 1% podatku

w zeznaniu PIT należy wpisać:

KRS 0000186434

w rubryce Informacje uzupełniające cel szczegółowy 1%:

Zuzanna Świątek 571/S

 

wspieraj do góry