Nasi Podopieczni
Nasi Podopieczni
Piotr Michalczyk
PIOTR MICHALCZYK – 361/M
Szanowni Państwo,
W imieniu rodziców Danuty i Andrzeja, Piotrka oraz swoim (siostra Marta) i rodzeństwa – zwracamy się o wsparcie na bardzo długą i kosztowną rehabilitację.
Mój brat Piotr do dnia 29 września 2014 roku był 100% zdrową osobą. Studiuje na Politechnice Warszawskiej na wydziale Geodezji i Kartografii. W tym roku kończyłby studia. Marzył, by zostać w przyszłości inżynierem i móc budować mosty, drogi itp.
Ma swoje hobby i zamiłowanie, a mianowicie – wędkarstwo jest Jego pasją – wstawanie w środku nocy bądź całonocne wypady nie stanowiły problemu, bo robił to z zamiłowania do swojego hobby.
Pracował jako student, chciał sobie 'dorobić’ w okresie wakacyjnym, by móc odciążyć finansowo rodziców, niestety nikt nie przypuszczał, że tak to się zakończy :-(
W dniu 29 września 2014 roku przeżyliśmy ogromny wstrząs, gdy do naszego domu przybyła policja z informacją o wypadku brata. Piotrek chciał spróbować swych sił w pracach alpinistycznych, odwagi nigdy Mu nie brakowało. Pracował około 1,5 miesiąca. Tego tragicznego dnia pracował na elektrociepłowni Kawęczyn, niestety barierka podestu, na którym pracował, nie była stabilna (zardzewiała i niedospawana), właściciel nie dopilnował, a Piorka życie w ułamku sekundy zmieniło kąt o 360 stopni. Spadł z ponad 20 metrów. Początkowo nikt nie wierzył w to co mówili Panowie policjanci, jednak po kilkunastu minutach zaczęło do Nas dochodzić, że to naprawdę miało miejsce, to nie sen. Nie zastanawiając się długo, wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do szpitala (oddalonego od domu rodzinnego o jakieś 100 km), w którym toczyła się walka o Jego życie. Lekarze przy każdym kontakcie (od samego początku) nie dawali nam zbyt dużych nadziei na przeżycie brata ze względu na Jego liczne obrażenia:
prawostronna odma opłucnowa; odma śródpiersia przedniego; stłuczenia lewego płuca; obecność płynu w lewej jamie opłucnej do 10 mm; złamanie XI żebra po stronie lewej; złamanie przedniej części mostka; złamanie Th12; złamanie wyrostków poprzecznych L3_L5 po stronie lewej; pęknięcie śledzony; rozerwanie lewej tętnicy nerkowej; poprzeczne złamanie kości krzyżowej na poziomie S3 z przemieszczeniem; złamanie skrzydła kości krzyżowej po stronie lewej z rozejściem odłamów; złamanie górnej i dolnej gałęzi prawej kości łonowej; złamanie przedniej części panewki lewego stawu biodrowego; rozejście się spojenia łonowego; tylne zwichnięcie lewego stawu skokowo-goleniowego; wieloodłamowe złamanie dalszego końca lewej kości piszczelowej; złamanie kostki bocznej; wieloodłamowe otwartego złamania dalszego końca kości ramiennej lewej; porażenie ruchowe lewej kończyny dolnej od poziomu kolana z zaburzeniem czucia.
Okres niepewności trwał do 20 października 2014 roku. Zdarzył się CUD – przeżył. Z KOIT w WIM w Warszawie został przeniesiony do Kliniki Traumatologii w WIM w Warszawie. Przeszedł kilkanaście operacji, by móc kiedykolwiek ‘powrócić do normalnego życia’ na tyle, na ile to będzie możliwe.
Na dzień dzisiejszy, tj.12 grudzień 2014 roku brat przebywa w domu rodzinnym i wymaga całodobowej opieki, ponieważ jest osobą całkowicie leżącą z lewostronnym niedowładem, zrastającą się miednicą… Częściowo porusza prawą ręką oraz nogą. Jego cały świat to wypożyczone łóżko trójfunkcyjne z pilotem, dzięki, któremu może się unosić i opuszczać.
Rodzice pracują, utrzymują dom, młodsze rodzeństwo i wspierają nas w miarę swoich możliwości, jednak Ich pensję nie są na tyle wystarczające, by móc wspomóc brata, któremu nie przysługują świadczenia, np. z tytułu pracy, ponieważ brat nie pracuję.
Po okresie zrostu miednicy będzie musiał odbyć bardzo długą i kosztowną rehabilitację, by mógł kiedykolwiek powrócić do nas J na studia, by je skończyć. Realizować marzenia, które zapewne ma, jak każdy z nas. Praktykować swoje hobby, ale przede wszystkim być jak najmniej zależnym od innych. Wszyscy (mama Danuta, tato Andrzej, starsza siostra Katarzyna z córką Aurelią i mężem Grzegorzem, młodsza siostra Julia, młodsi bracia Przemek i Dawid oraz ja, starsza siostra Marta) mocno kibicujemy i mocno wierzymy, że Piotrek w przyszłości będzie mógł być samodzielny. Całe życie przed Nim, ma dopiero 24 lata. Jest młody, silny, zmotywowany. Nie wyobraża sobie, by całe życie być zależnym od ‘drugiej osoby’, to On był zawsze pomocny, gdy został o to poproszony i wg Niego, tak ma być dalej.
Brat kontynuuje rehabilitację, jest także po rekonstrukcji łokcia, jednak nie wygląda on jeszcze ani dobrze ani nie jest sprawny. Obecnie nie dostał żadnych świadczeń, które pomogłyby w odciążeniu rodziców z pomocy finansowej. Walczymy również o odszkodowanie, jednak sprawa jest bardzo trudna i zbyt szybko tych pieniędzy które pomogłyby w zorganizowaniu senatorium i dodatkowej rehabilitacji dla brata.
Bardzo prosimy o wsparcie, by umożliwić Piotrkowi normalne życie, uzyskanie w jak największym stopniu sprawności …
Wsparcie dla Piotrka prosimy kierować na konto fundacji
„Słoneczko”:
numer konta: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010
z dopiskiem: na leczenie i rehabilitację PIOTRA MICHALCZYKA symbol 361/M
Dla tych Państwa, którzy zechcieliby za rok 2021 przekazać swój 1% dla Piotrka:
Niezbędne dane do zeznania podatkowego:
1. Nazwa fundacji: FUNDACJA POMOCY OSOBOM NIEPEŁNOSPRAWNYM „SŁONECZKO”
2. Numer w Krajowym Rejestrze Sądowym: KRS 0000186434
3. W rubrycenależy wpisać:
na leczenie i rehabilitację PIOTRA MICHALCZYKA symbol 361/M
W imieniu swoim, Piotrka, rodziców i rodzeństwa, DZIĘKUJEMY za darowizny i 1% podatku, które to będą dla brata wielką pomocą w dalszej rekonwalescencji i powrocie do normalnego życia.
Z poważaniem, Marta Michalczyk (siostra)
telefon do mamy: 501 537 170
e-mail: poznajszanse@gmail.com