Nasi Podopieczni

Nasi Podopieczni

Damian Dudkowski

Tak wyglądałem pół roku po wypadku.Zdjęcie zrobione podczas ćwiczeń.Witam Państwa, 

Nazywam się Damian Dudkowski mam 21 lat i chciałbym przedstawić Państwu moją krótką historię.

Ten list jest wołaniem o pomoc – z nadzieją, że uda mi się zebrać odpowiednią kwotę na leczenie i rehabilitację. Mam 21 lat i krótko po swoich osiemnastych urodzinach uległem bardzo poważnemu wypadkowi. Gdy szedłem drogą wjechał na mnie rozpędzony samochód, zostałem przewieziony na Oddział Intensywnej Terapii. Byłem prawie dwa miesiące w śpiączce farmakologicznej. Miałem poważne obrażenia głowy oraz złamany kręgosłup w dwóch miejscach.

Po wybudzeniu pojawiły się kolejne problemy. Konieczna była operacja stabilizacji kręgosłupa. Przed stabilizacją poruszałem nogami, a dzień po zabiegu przestałem. Diagnoza była straszna: niedokrwienie rdzenia kręgowego. W chwili obecnej nie ruszam nogami i prawą ręką ale jest zachowane czucie głębokie co daje mi szansę żebym mógł kiedyś stanąć na własne nogi. Przez blisko rok byłem rehabilitowany w różnych ośrodkach w całej Polsce. Płaciliśmy za to prywatnie, ponieważ odleżyny dyskwalifikowały mnie do przyjęcia na NFZ.

Dziś jestem już w domu. Rodzina dowozi mnie na rehabilitację ambulatoryjną, za którą też płacimy prywatnie. Mama musiała rzucić pracę, żeby się mną opiekować. Jest na zasiłku. Tata choruje i otrzymuję rentę. Nasze dochody wystarczają zaledwie na przeżycie. Jednak musimy opłacić lekarstwa i rehabilitację, która kosztuje 3000 złotych miesięcznie. Boimy się, że wkrótce może zabraknąć nam nawet na leki. Ze względu na stan naszej służby zdrowia musimy sami zbierać pieniądze na leczenie. Dla człowieka, który ma zaledwie 21 lat i sprawną tylko jedną rękę, gdy reszta ciała jest bezwładna, nie jest łatwo funkcjonować w codziennym życiu. Mimo że potrzebuje pomocy przy myciu, ubieraniu, jedzeniu, przenoszenie z jednego miejsca na inne, nie tracę nadziei. Wierze, że kiedyś to się zmieni.

  W  moim życiu pojawiła się niedawno szansa żeby stanąć na nogi. Zakwalifikowałem się na przeszczepu komórek macierzystych w klinice Regen-med w Krakowie. Jest to od 6 do 10 operacji w odstępach co 3 miesiące każdy. Jednak naszej rodziny na to nie stać, ponieważ jedna operacja kosztuje 18000zł. Pierwszą operacje miałem 01.06.2015r. na którą sami uzbieraliśmy pieniądze jednak na następne już nas nie stać. Dlatego zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o wsparcie finansowe!!!

Jestem pewien, że pomim złej farsy, która mi do tej pory toważyszy( w sumie nie takiej złej bo w końcu żyję) uda mi się teraz przejść przez przeszczep komórek mezenchymalnych, które w połąćzeniu z aktywną rehabilitacją sprawią, że stanę na własne nogi.

Każda kwota może przybliżyć mnie do pełnej sprawności fizycznej i wierzę, że uda nam się to osiągnąć. Z góry dziękuję za pomoc! Mój nr konta to: Damian Dudkowski Kutno ul. Sempołowskiej 6, 99-300 Kutno.

Bank WBK, nr rachunku: 93 1090 1304 0000 0001 2385 5875

Jeśli kogoś nie stać na pomoc finansową, rozumiem ale proszę chociaż wspomóc mnie w postaci przekazania 1% na moją osobę.

wspieraj do góry