Nasi Podopieczni
Nasi Podopieczni
Tomasz Wójcik
Witam,
2 pażdziernika 2014 roku w ciagu jednej sekundy życie legło w gruzach. Wyjechałem z domu mówiąc ” Jadę do tartaku załatwić trociny dla koni, zaraz wracam …” 10 min pózniej leżałem w rowie walcząc by nie stracić przytomności i mocno uciskać udo, czułem że to może być koniec mojej wędrówki po tym świecie. Na zakręcie, na wiejskiej drodze wjechała we mnie Tatra ( ciężarówka) …helikopter zabrał mnie do szpitala tam w trybie pilnym trafiłem na salę operacyjną. Lekarze uratowali mi życie, ale niestety nie udało im się uratować mojej nogi :( była zmiażdżona, amputowano nogę powyżej kolana…
mam 45 lat i do niedawna prowadziłem normalne życie, niestety od wypadku wszystko się zmieniło. Myślałem , że jakoś to będzie, ale …
Minęło już 11 miesięcy a ja ciąglę nie jestem w stanie uzbierać pieniędzy na protezę by moc normalnie, no prawie normalnie funkcjonować. Ciągle chodzę o kulach, moja druga noga i ręce już odmawiają mi posłuszeństwa :(
Psychicznie podupadłem, jestem zflustrowany i zrozpaczony, choć ciągle próbuję się podnieść coraz częściej upadam :( Cierpią też moi najbliżsi bo nie mogę poradzić sobie z tym problemem i odreagowuje to na tych, na krórych najbardziej mi zależy… Proszę o pomoc bym mógł wrócić do życia …
Tomasz Wójcik
nr subkonta 409/W