Nasi Podopieczni
Nasi Podopieczni
Zofia Marczyk-Kalska
Witam,
Szanowni Państwo,
Zwracam się do Państwa z uprzejmą prośbą o pomoc dla mojej poważnie chorej 7 letniej córeczki Zosi.
Proszę mi wierzyć, że nie jest mi łatwo, obiecałam jednak sobie, że jako matka zrobię wszystko aby pomóc mojemu dziecku.
Jestem z Zosią sama, ze względu na chorobę córeczki nie mogę podjąć pracy.
Bardzo proszę Państwa o poświęcenie chwili i poznanie historii mojej córki.
Zosia urodziła się w grudniu 2011 roku, jako skrajny wcześniak w 28 tygodniu ciąży. Ważyła trochę ponad kilogram. Otrzymała 7 punktów w skali Apgar, ale zaraz potem wpadła w zamartwicę. Na Oddziale Intensywnej Terapii została zaintubowana i podłączona do respiratora. Do domu mogła wrócić dopiero po upływie prawie trzech miesięcy. Dziewczynka przeszła ciężkie zapalenie płuc, retinopatie wcześniaczą stopień 3D, miała dwukrotnie przetaczaną krew, do trzeciego roku życia zmagała się z anemią z niedoboru żelaza. Zosia urodziła się z dużą plamą typu caffe latte na brzuchu. Po narodzinach żaden lekarz nie był w stanie powiedzieć, co mogą te zmiany oznaczać. Dopiero później w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie zdiagnozowano u Zosi nerwiakowłókniakowatość typu 1. NF 1 to nowotwór łagodny, ale w każdej chwili może się zezłośliwić i powodować ciężkie powikłania, np. padaczkę, deformacje kości, cofnięcie w rozwoju czy białaczkę. Jest nieuleczalny. Leczy się go objawowo. Na początku dziecko ma plamy typu caffe latte, potem pojawiają się guzy naskórne i podskórne, mogą się również tworzyć zmiany wewnątrz organów. Obecnie Zosia ma guzy tzw. Ubo rozsiane po całym móżdżku. Guzy są też w sercu, (Zosia ma także wrodzoną wadę serca) i prawdopodobnie w lewej nodze, która ulega skrzywieniu.
W każdej chwili może pojawić się nowotwór złośliwy np. glejak, mięsak, potworniak, itp. Żyjemy na bombie zegarowej.
Ta świadomość jest ciężka do zniesienia.
Zosia z powodu wcześniactwa, koślawości stóp i kolan, skrzywienia nogi, skoliozy, zaburzeń sensorycznych, słabego napięcia mięśniowego, Adhd, zaburzeń lękowych wymaga intensywnej, wielospecjalistycznej rehabilitacji, która niestety jest bardzo kosztowna. Choruje też na astmę i często łapie infekcje. Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc w gromadzeniu środków na ochronę zdrowia Zosi.
Zolka uczęszcza 3 razy w tygodniu na basen, na hipoterapię, (- przeznaczamy na to 392 zł miesięcznie) do psychologa, na terapię ruchową, integrację sensoryczną. Od września Zosia na integrację sensoryczną i do psychologa będzie chodziła prywatnie, wiec dojdą dodatkowe koszty, oprócz tego często jeździmy do onkologa do Warszawy i nie tylko. Zosia jest pod opieką wielu specjalistów.
Bardzo dziękujemy Państwu za okaztwane serca i wsparcie zarówno to duchowe jak i finansowe.
Dziękujemy.