Rzadka wada u naszego maluszka
O rzadkiej wadzie wrodzonej naszego synka dowiedzieliśmy się jeszcze w ciąży. To było w pierwszym trymestrze, podczas diagnostyki ultrasonograficznej – stwierdzono dysproporcje w długości prawej rączki Olka. W klinice wykonano USG i już jasno stwierdzono hipoplazję kości przedramienia prawego naszego maluszka.Obecnie skierowano nas do poradni ortopedii i wiemy, że w przyszłości Olka czeka interwencja chirurgiczna w celu wydłużenia kości przedramienia. To niezbędne, by zapewnić mu funkcjonowanie i sprawność, ale do tego czasu musimy skupić się na czymś innym.
Leczenie i rehabilitacja są niezbędne
Turnusy rehabilitacyjne, ćwiczenia, masaże i stymulacje rączki do ruchu i wzrostu… To wszystko jeszcze długo będzie częścią naszej codzienności i podstawą do walki o naszego maluszka. Potrzebna jest też stała kontrola specjalistów, m.in. fizjoterapeuty, osteopaty, ortopedów i chirurgów oraz dobrze dobrane sprzęty ortopedyczne – orteza stabilizująca nadgarstek i kciuk.Oluś mimo swojej wady jest bardzo pogodnym i wesołym dzieckiem, naszym wyczekanym, ukochanym synkiem, który każdego dnia napełnia nasze serca miłością i bezgranicznym szczęściem. Nie chcemy dopuścić, by wada rączki zadecydowała o jego przyszłości, by kiedykolwiek stała się dla niego powodem wstydu czy bólu. Jednak do tej walki potrzebne są ogromne nakłady finansowe, których nie mamy i które ciężko nam nawet odłożyć. Dlatego postanowiliśmy poprosić o wsparcie, by móc zapewnić Olusiowi niezbędne leczenie i rehabilitację bez strachu o to, czy wystarczy nam na nie pieniędzy.