Nasi Podopieczni

Nasi Podopieczni

Maksymilian Olesiński

 

 

APEL O POMOC DLA MAKSIA!!!!!!!  

  

 

   Maksymilianek urodził sie 23.09.2009 z  wa gą 3,970 gr, mierząc 63 cm dostał 10 pkt w skali Apgar. Był ślicznym i dużym dzieckiem.Niestety nasza radośc nie trwała długo. Ze względu na przedłużającą sie żółtaczke musielismy zostać w szpitalu ,po różnych przejsciach w drugim tygodniu życia wrócilismy do domu. Mimo, iż synek był bardzo grzeczym maluszkiem wciąż wychodziły nowe problemy. Od 4 m.ż ze względu na osłabione napięcie mięśniowe,asymetrie ułożeniową rozpoczęlismy rehabilitację. Pojawił sie refluks przełykowo-żołądkowy, który bardzo utrudniał nam codzienne życie. Mimo ,iż rozwój psychoruchowy był opózniony synek był radosnym,uśmiechniętym,wesołym chłopczykiem.Pierwsze niepokojące objawy pojawiły się tydzień po podaniu szczepinki MMR w 13 m.ż. Maksiu trafił do szpitala po utracie przytomności i silnych torsjach. Wszyscy wtedy zaprzeczali ,że związane jest to ze szcepieniem, uważali że doszukuję się drugiego dna….po uzupełnieniu elektrolitów i wykonaniu kilku badań po 3 dobie zostalismy wypisani do domu „w stanie dobrym”. Cóz wydawało się,że wszystko wraca do normy, ale w głowie wciąż kołatała się myśl,że pogorszenie stanu zdrowia synka związane jest ze szczepieniem!!!!!! W 16 m.ż postawił piersze kroki, niestety równoczesnie zdiagnozowano wadę wzroku oraz zez rozbieżny. W przeciągu 4 miesięcy Maksiu przeszedł dwie operacje wnętrostwa i przepukliny w ogólnym znieczuleniu. Po drugiej coś było nie tak….synek długo sie nie wybudzał,gdy wrócilismy do domu przestał chodzić, usmiechać się, nie reagował na swoje imie, stał się zupełnie innym dzieckiem -płaczliwym ,rozdrażnionym,strachliwym,a co najgorsze zamilkł zupełnie. Zaczęłam działać!Niestety nasza polska służba zdrowia nie oferuje żadnej pomocy więc rozpoczęłam batalię na własną rekę …ze wszystkimi a zarazem z każdym po kolei. Rozpoczęła się wędrówka po specjalistach,szpitalach,terapeutach itd.

  W lutym 2011 roku (w wieku 2 lat 3 msc) usłyszeliśmy diagnoze AUTYZM DZIECIĘCY. Choroba ta-jak że okrutna wtargnęła w nasze życie niszcząc wszystko jak tsunami, odebrając naszemu dziecku prawdziwe, beztroskie dzieciństwo, przewracajac do góry całe nasze życie. Po szoku, rozpaczy, żalu,przyszedł czas na walkę o nasze dziecko. Obecnie synek jest pod opieką specjalistów (psycholog,pedagod specjalny,logopeda,neurolog,homeopata).Jesteśmy również pod opieką PRODESTE w Opolu,gdzie prywatnie prowadzona jest terapia  pedagogiczno-psychologiczna ,której plan realizujemy każdego dnia w domu. Od września 2012 Maksiu uczęszcza do przedszkola z oddziałami integracyjnymi  w Zabrzu gdzie spędza 6 godzin dziennie. Oprócz przedszkolnej podstawy programowej realizowane sa również zajęcia z wczesnego wspomagania rozwoju(8 godzin w miesiącu) oraz rewalidacja w skład której wchodzą zajęcia z muzykoterapii, ruchu rozwijającego Sherbone, rytmiki, terapii taktylnej. Od listopada 2012 wprowadziliśmy dodatkowo prywatne zajęcia terapii taktylnej wg Masgutowej(„specjalistyczny masaż”) na którą raz w tygodniu dojeżdzamy do Katowic. Rozpoczęliśmy leczenie biomedyczne (DAN) ,którego koszty sięgają nieba. Wykonalismy ogrom badań rozpoczynając od eeg,rezonansu magnetycznego głowy przez badania genetyczne ,metaboliczne,specjalistyczne badania kału i moczu poza granicami naszego kraju (USA) i wiele innych. Badanie nie pozostawiły złudzeń nasz synek jest bardzo chory…ostre zapalenie jelit, przerost grzybów i bakterii w ogromnych ilosciach,uszkodzenie watroby, zaburzenia neuroprzekazników, bardzo wysoki poziom stresu oksydacyjnego, zakwaszony organizm i wiele innych nieprawidłowosci.Syn od roku jest również na kosztowniej diecie bezglutenowej,bezcukrowej bezmlecznej. Ponad to wprowadzona została dieta eliminacyjna gdyż występuje wiele nietolerancji i alergii pokarmowych.Maksymilianek uczulony jest m.in na jajka,mleko krowie,gluten,orzech, rośliny strączkowe,owoce morza i wiele innych. Ze wzglądu na diete bezcukrową zostały wykluczone ziemniaki,owoce i wszystkie produkty zawierające barwniki,dodatki,konserwanty. Przed nami badania na obecność metali ciężkich w organizmi ,które musimy wykonać we Francji.

  Koszty leczenia naszego syna sa ogromne i siegaja kilku tys zł miesięcznie. Do tej pory radziliśmy sobie sami z pomocą rodziny,przyjaciół. Niestety wykorzystalismy juz wszystkie zasoby finansowe jakie kiedykolwiek posiadaliśmy. Opłacenie terapii, wizyt lekarskich, turnusów rehabilitacyjnych, leków i suplementów sprowadzanych głównie z zagranicy to dla nas kwoty nieosiągalne. Marzymy o delfinoterapii, która pomogła juz wielu autystycznym dzieciom otworzyć sie na nasz świat. Wierzymy, iż wraz z państwa pomocą wygramy wojnę o zdrowie naszego dziecka.

  

  Dlatego zwracamy się do wszystkich ludzi dobrego seraca o pomoc finansowa dla naszego ukochanego syneczka.Każda najmniejsza kwota,każda złotówka to dla nas ogromna pomoc w codzienniej terapii i rehabilitacji a dla Maksia możliwość dalszej walki o godną i samodzielną przyszłość. Aby mu ją zapewnic potrzebna jest wieloprofilowa,systematyczna rehabilitacja,terapia i leczenie również wszystkich współistniejących zaburzeń.

 

 

Jeżeli ktoś chciałby pomóc naszemu syneczkowi jestesmy otwarci na wszelkie propozycje i każdą formę pomocy.  Adres mailowy pod którym znajdziecie państwo kontakt z nami to iza.cz1@vp.pl

Jeszcze raz za wszelkie okazane dobro dziekujemy!!!!

 

Aby pomóc MAKSYMILIANKOWI mogą przekazać Państwo darowiznę:

 

FUNDACJA POMOCY OSOBA NIEPEŁNOSPRAWNYM „SŁONECZKO”

77-400 Złotów, Stawnica 33

nr konta bankowego:

89 8944 0003 0000 2088 2000 0010

z dopiskiem „Na leczenie i rehabilitację Maksymiliana Olesińskiego 59/0”

 

Mogą państwo również pomóc po przez przekazanie 1% podatku

 KRS 0000186434

Cel szczegółowy: „Maksymilian Olesiński 59/0”

 

Wszystkim aniołom naszego syneczka pragniemy z całego serca podziekować za wszelką pomoc!!!!

Izabela i Marek

Rodzice Maksia

wspieraj do góry